Urodził się w 1861 roku w zamożnej rodzinie ziemiańskiej. Obdarzony przez naturę błyskotliwą inteligencją oraz artystycznymi i literackimi talentami, pogłębionymi przez studia i rozległe oczytanie, już jako młody człowiek zetknął się ze sztuką japońską w Paryżu, dokąd wyjechał dla dokończenia edukacji w latach 80. XX stulecia.

Feliks Jasieński, fot. Muzeum Narodowe w Krakowie

Jednym z nurtów inspirujących artystyczne życie ówczesnej europejskiej stolicy sztuki było zainteresowanie, a nawet, rzec można, uwielbienie dla sztuki japońskiej, która począwszy od drugiej połowy XIX wieku, zaczęła napływać na Zachód. Jasieński, ciekawy wszystkich nowości w sztuce, uległ również temu „japońskiemu szaleństwu” i zaczął kupować na aukcjach i w antykwariatach barwne drzeworyty ukiyo-e, wyroby z laki, brązy, ceramikę, tkaniny, malowidła, drobne rzeźby z kości słoniowej oraz militaria. Po powrocie do Polski około 1880 roku nadal uzupełniał swoją kolekcję za pośrednictwem przyjaciół i agentów w Paryżu, Berlinie, a także w Japonii. Jednakże do Japonii, kraju swoich marzeń, osobiście nigdy nie dotarł. Przyjął też pseudonim Manggha, co stanowi transliterację japońskiego słowa manga, a zarazem tytuł serii szkiców Hokusai. Dzieło to – znajdujące się w kolekcji Muzeum Manggha – darzył Jasieński szczególnym uwielbieniem.

Nie tylko zebrana przez Jasieńskiego  kolekcja, ale także jego działalność popularyzatorska i publicystyczna, wynikająca z głębokiego umiłowania sztuki japońskiej, odegrała pionierską rolę w procesie zaznajamiania polskiej publiczności z dawną kultura Japonii. Kolekcja ta stała się w wielu przypadkach bezpośrednim źródłem inspiracji formalnych dla najlepszych polskich malarzy i grafików w dwóch pierwszych dziesięcioleciach XX wieku.

Zamysł ofiarowania polskiemu społeczeństwu własnych zbiorów dojrzewał w umyśle Jasieńskiego od dawna, właściwie od powrotu do kraju z zagranicznych wojaży. Ten wielkoduszny plan zrealizowany jednak został dopiero w 1920 roku, kiedy to podarował całą kolekcję Muzeum Narodowemu w Krakowie.

Można przyjąć, że Jasieński świadomie kształtował swoją kolekcję, tak by dawała zwiedzającym pełny, wielostronny obraz nie tylko sztuki, ale również codziennego życia w dawnej Japonii.

Przez wiele dziesiątków lat marzenia  plany Jasieńskiego o utworzeniu w Muzeum Narodowym odrębnego oddziału sztuki japońskiej jego imienia nie mogły zostać spełnione. Przez dziesięć lat od aktu darowizny kolekcja nadal znajdowała się w jego mieszkaniu, zaś po śmierci Jasieńskiego w 1929 roku jedynie mała część zbiorów przez krótki czas była eksponowana. Okres wojenny przyniósł jedną, otwartą dla publiczności, wystawę w Sukiennicach (tę wystawę widział właśnie młody Andrzej Wajda). Po wojnie zbiory – z braku przestrzeni muzealnych – pozostawały w magazynach Muzeum Narodowego, udostępniano je tylko badaczom i czasowo pokazywano na wystawach w Polsce i za granicą.

Od 1994 roku znalazły wreszcie godne miejsce wystawowe w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej „Manggha”

Zofia Alberowa